` .. Rano obudziłam się w jego objęciach . On jeszcze spał , po cichu wyszłam z pokoju do łazienki . Splotłam włosy w warkoczyka , założyłam zielone rurki , bluzkę z Myszką Mickey i w skarpetkach poszłam zrobić śniadanie . Po chwili przyszedł Adrian .
- Cześć kotku . - powiedziałam .
- Hej . - odpowiedział i pocałował mnie w usta .
- Idź się ubierz , bo zaraz śniadanie . - odwzajemniłam buziaka i wróciłam do gotowania .
Talerz położyłam na stoliku i wzięłam jednego . Czekałam jakieś 20 minut , a Adrian nie przychodził . Poszłam do łazienki . :
- Puk , Puk . Żyjesz ? . - zapytałam śmiejąc się .
- Żyję , żyję . - odpowiedział .
- No to dalej chodź , bo będzie zimne śniadanie . - powiedziałam i wróciłam do kuchni . Posprzątałam po sobie , ubrałam vans ' y , wzięłam słuchawki i krzyknęłam do Adriana :
- Idę się przejść ! . - i wyszłam .
- Ej no czekaj ! . - usłyszałam jego głos .
- No to szybko , dogonisz mnie . - tym razem już wyszłam i nie słuchałam go .
Włożyłam słuchawki i poszłam do parku . Usiadłam na ławce , a w oddali widziałam już pana Blue .
W końcu podbiegł do mnie zdyszany . :
- No tu jesteś . - powiedział i usiadł koło mnie .
- Co ty tam tak długo robiłeś ? . - zapytałam z ciekawością .
- Nic takiego . - odpowiedział jak by coś ukrywał .
- No powiedz . Proszę . - spojrzałam na niego .
- Nie powiem . - odpowiedział dziwnym głosem .
- Nie to nie . - wstałam i ruszyłam wolnym kroczkiem z nadzieją , że mi powie .
- Dobra czekaj . - chwycił mnie ze ramię i wyciągnął coś z kieszeni .
- Co to jest ? . - zapytałam .
- Blanty . - powiedział zawstydzony .
- No i .. ? . - powiedziałam zdziwiona .
- No bo .. - nie dokończył.
- Bo ? . - odpowiedziałam .
- Myślałem , że mnie zostawisz . - powiedział ze spuszczoną głową .
- Nie no coś ty . Kiedyś też ... No wiesz . - odpowiedziałam .
- Serio ? . - zapytał zadziwiony .
- Tak , ale przestałam . I tobie też radzę przestać . - powiedziałam i dałam mu buziaka .
Patrzył na mnie zdziwiony . W końcu powiedział :
- Ale ty ? Serio ? . - nadal patrzył jakby zobaczył ducha .
- Tak ja , muszę iść do domu . - powiedziałam i ruszyłam w uliczkę . Nie chciałam żeby Adrian popełnił ten sam błąd co ja . Nie znał mojej przeszłości . Doszłam pod mój dom . Otworzyła mi mama . :
- O jesteś córcia . Jak się spało u Kaśki ? - zapytała
- Eee ... No dobrze . - odpowiedziałam nie wiedząc o co chodzi .
Weszłam do swojego pokoju , po chwili zadzwonił Adrian . Odebrałam ... :
- Ej kotku gdzie jesteś ? . - zapytał .
- No ja jestem .... - Nie zdążyłam odpowiedzieć , zrobiło mi się niedobrze . Szybko pobiegłam do łazienki ... `
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Wyszedł taki se , ale mam nadzieję , że wam się podoba . Proszę o komentarze . ; ) Rozdział 8 już niedługo . :D / Ola . : * + Wbijcie na blog mojej kol . ( Zarąbisty . ♥ ) - http://milosc-wodka-mojezycietosiatkowka.blogspot.com/
super opowiadanie, talent masz ! :D
OdpowiedzUsuńzapraszam : dlawszystkichowszyskim.blogspot.com
Super rozdział tak jak poprzednie ;) Bardzo spodobał mi się twój blog <333
OdpowiedzUsuńmega pomysł na opowiadanie i fajnie się je czyta. pisz jak najwięcej, bo talent masz!:)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, czekam na następny. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga:
www.milosc-wodka-mojezycietosiatkowka.blogspot.com